Dzisiaj opisze wam zabieg o którym marzyłam i zbierałam sie do niego jakies 5 lat.
A mowa o permanentnych brwiach.
Jako naturalna blondynka jestem posiadaczką totalnie białych brwi. Bez makijażu gdzie zazwyczaj używałam cieni do brwi do zarysu kształtu oraz starej masakry do pokolorowania włosków- wyglądałam dziwnie :)
Twarz nie miała zarysu a ja czułam sie głupio nieumalowana.
No i duzy problem pojawiał sie na siłowni czy basenie gdzie wszystko schodziło co wymalowałam sobie.
Czasami używałam henny ale bardzo szybko schodziła.
W koncu postanowiłam poddać sie modzie i zaszalalam- makijaż półpermanentny brwi.
Sam zabieg trwał ponad 2 h, najpierw miałam namalowany kredka kształt brwi. Po akceptacji przeze mnie kształtu zaczęliśmy prace nad moimi brwiami.
Nie wiem dlaczego ale lewa strona bolała mnie podczas zabiegu podczas gdy z prawej strony nie czułam prawie nic.
Ogolnie jak wyszłam byłam bardzo zadowolona, jestem juz tydzien po i dalej bardzo mi sie podoba pomimo ze minimalnie zajaśniało. Jeszcze kilka dni i na białe włoski nałożę hennę i bede w pełno szczęśliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz