Cześć wam, czołem.
W cudownym nastroju postanowiłam dzisiaj wrzucić nowego posta.
Zawsze miałam słabość do muszek i krawatów, pamiętam Angelinę Jolie w garniturze i od wtedy myślałam gdzie na luzie zarzucić krawat na szyję.
No i nadarzył się taki dzień, szłam do znajomych na kawę i stwierdziłam że to dobry pomysł, na luzie i wygodnie.
Dopełnieniem tej stylizacji jest moja nowa torebka Michael Kors z futra. Idealna na portfel, telefon i jakieś drobiazgi.
A butki już kupiłam jakiś czas temu i nie miałam gdzie w nich wyjść, czekałam na cieplejsze dni.
Niestety obtarły mnie strasznie, muszę je rozchodzić:(
Na sobie:
Torebka: Michael Kors
Buty: Bertie
Spodnie: Primark
Koszula: Spencer Hart
Zdjęcia jak zwykle ostatnio robił mój synek <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz